czwartek, 17 października 2013

Magnes

Dzisiejszy bazgroł sponsorowany jest przez Bonia.
Wymaga też uprzedniego wyjaśnienia, więc przygotujcie sobie jakieś ciastka i poczytajcie niezwykle ciekawą historię.

Otóż Kala wybrała się na koncert. Nie powiem, żeby podchodziła do tego bardzo entuzjastycznie, bo cały tydzień zajęć bardzo ją wymęczył, więc chciała nawet bilet sprzedać, ale niestety - nie powiodło się. Cóż, tyle pieniędzy zmarnować się nie może, więc zdecydowała się pójść. 
I wtedy, już pod koniec koncertu, kiedy płynęła na fali niesiona przez ludzkie ręce zobaczyła, że nagle sufit się od niej oddala. Podłoga do miękkich nie należała i oczywiście stała się jej krzywda. Ludzie na koncercie zareagowali całkiem szybko i wezwali karetkę (ale przecież pani jest przytomna, niech pani sobie wezwie taksówkę!). 
W szpitalu okazało się, że Kali przemieścił się obojczyk i musi mieć operację, coby go skorygować. No i chodzi teraz z prętem w ręce. :I


Bonio zastanawiał się, czy nie przyciąga przypadkiem magnesów. Jeśli tak, to co stoi na przeszkodzie, żeby jakiś duży magnes przyciągnął ją?

Peace!

Lilu

1 komentarz: