sobota, 11 października 2014

Jesteś tym, co jesz.


  Jest i nowy komiks, prawie o czasie (no dobra, wcale nie). Powiedzmy, że drugi rok studiów troszkę mnie przygniótł swoim ciężarem. Pierwszy był bardzo przyjemny, żeby nie powiedzieć łatwy. Niestety, to nie mogło trwać wiecznie. Plan zajęć też nie jest ułożony bardzo korzystnie, ale jakoś trzeba sobie dać z tym radę. Może gdybym nie prokrastynowała w zeszłym roku byłoby mi teraz łatwiej. :I

  Długo się zastanawiałam, czy w ogóle wstawiać ten komiks (co nie oznacza, że nie skończyłam go dopiero dzisiaj), bo wiem, że gdyby ktoś faktycznie w ogóle czytał ten blog, rzuciłyby się na mnie fale hejterów, że naśmiewam się z osób z nadwagą. Absolutnie nie taki był cel. Wiem, że to poważny problem i czasem otyła osoba ma mały wpływ na swoją wagę. Ale często ma - i to duży - i jeśli nie ma zamiaru niczego zmieniać - jak osoba wymieniona w komiksie (dialog autentyczny) to coś jest jednak nie tak. 

   Troszkę się za poważnie zrobiło, więc macie sztukę współczesną.
  
Mop zawieszony na martwym drzewie jako alegoria bezsensu ludzkiej egzystencji. Co ja robię z moim życiem.



Lilu