Czyli jak produktywnie przygotowywać się do sesji.
Wiem, ze dawno mnie nie było i wrzucam taki bazgroł na pocieszenie, ale no cóż. Koniec pierwszego semestru, egzaminy, zaliczenia, jeszcze więcej zaliczeń...
Wrócę na dobre po 10 lutego, jeśli uda mi się wszystko zaliczyć w pierwszym terminie (w co wątpię).
Peace!
Lilu
A! I jeśli chcesz wiedzieć, co robię kiedy nic nie robię to wpadnij tu: http://lilyisawitch.tumblr.com/