To jest.
Generalnie siedzieliśmy sobie z Kamilem w kawiarni i tam były takie śmieszne lampy. Wyglądało to mniej więcej jak żarówki na kolorowych sznurach. Takie pozaplątywane w pewnych miejscach. No i siedzimy sobie i ja nagle mówię: "Patrz, ten cień na suficie wygląda jak wieloryb". Potem dopiero pomyślałam, że Kamil może kazać mi wyjść z kosmosu, że co to ja w ogóle widzę, i czy przypadkiem czegoś nie brałam. "Bardziej jak jeż. Super Jeż! Patrz, opaskę na oczach ma."
W tym momencie zorientowałam się, że lepiej trafić nie mogłam.
A na ścianie zobaczyłam arcywroga Super Jeża.
Peace!
Lilu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz